Opinie i reakcje

VanillaNymph

Nawet nie wiecie jak bardzo się ciesze, że wreszcie mogę założyć ten temat. Jakie są Wasze wrażenia po premierze? Ja później swoje napiszę, muszę się otrząsnąć...

Krynia

Ej nie spoilerujcie jeszcze Razz

Krynia

Cud miód i orzeszki.
Walker, Moses, Lopez i Richter zagrali rewelacyjnie!
A jakość nagrania jest wspaniała.

Od dziś moja ulubiona scena to scena krzesełkowa WalerxRichter z Act 2 Part 3 XD

VanillaNymph

Okej, udało mi się trochę ochłonąć (wewnętrzny głos: HAHAHAHAHAHAHA! Yeah, right!) więc postaram się skleić jakąś porządną wypowiedź.
Uwaga, StarKidzi, spoilery! Więc jeśli jeszcze nie oglądaliście Starshipu, nie czytajcie tego posta, dziękuję bardzo.
No więc. Jestem pod tak wielkim wrażeniem, że szczerze mówiąc nie wiem od czego zacząć. Planowałam, że się dziś pouczę, ale chyba wszyscy wiemy jak to się skończy (re-watch, re-watch). Jak na razie poluję na soundtrack, bo głupie iTunesy nie dają mi kupić Starshipu.

No ale. Przechodząc do rzeczy. Nie ma nic w Starshipie co by mi się nie podobało. Wszystko było idealne. Fabuła... Perfekcja. Fakt, że praktycznie całość jest jedną wielką insektową Małą Syrenką, sprawiła, że już na początku musiałam ocierać łzy podusią.
Wszyscy StarKidzi spisali się na medal. Ale szczególnie mnie zachwycili...
Brolden i Dylan.
Od dzisiaj Junior jest moim ulubionym super-złym-(geniuszem)-miłującym-zioło.

Przy okazji, kiedy zobaczyłam te okulary, o mało nie dostałam ataku serca. Spadłam na ziemię. Podusia się przydała.

A Tootsie-Noodles/Mega Girl sprawia, że nie czuję się sama na świecie. Nie śmiejcie się, utożsamiam się z nim. I chylcie czoła, bo Dylan i Brian potrafią śpiewać. Żadnych mi tutaj Lupin can't sing.

Po drugie: Lauren i Joe. Matko święta. Ich postacie... Nie pamiętam kiedy się tak śmiałam. Oni mogą zagrać wszystko. Jestem pewna, że bycie lampą w ich wykonaniu prawdopodobnie rozśmieszyłoby mnie do łez. Zresztą wszyscy byli wspaniali.

Pozytywnie mnie zaskoczyli także nowi StarKidzi, Brant Cox i Denise Donnovan. Choć ta druga nie za bardzo umie śpiewać, ale zdecydowanie nadrabia grą aktorską.

Muzyka była idealna. Najbardziej podobały mi się chyba Kick It Up a Notch, Status Quo i I Wanna Be, ale absolutnie wszystkie utwory były wspaniałe.

Podsumowując... eep up orc ah ah, Starkids.
I...

TotallyAwesome

Nie ma słów by określić cud który stworzyli starkidzi. Ten musical byłby idealny do wysłania go w kosmos do kosmitów. Na 1000000% by im się spodobał i przełamał pierwsze lody Smile

Kocham ich, wszystko co robią, to co robią to wszelkie dobro tego świata im zesłało. Smile

T.T aż mi płakać się chce... :_) Ale ze szczęścia... :_)

SynØve

Bardzo mi sie podobal ten miusical. Starkidzi sa sssuper!!! LAuren potrafi niesamowicie zmieniac glos i dopasowywac go do postaci. I jeszcze ten chlopak z tym latajacym rozowym robaczkiem (nie wiem jak sie nazywa), ale on tez dopasowal swoj glos idealnie do postaci. Jestem pod wielkim wrarzeniem.
Oprawa byla nieziemska. Zastanawia mnie, ile czasu zajelo im robienie kukielek i reszty.
I Brian <3 !! Very Happy

I w ogule wszyscy! Kocham ich z calego serca. Chcaialbym kiedys zobaczyc ich na zywo lub chocby uczestniczyc w probie. Ciesze sie ze moge zobaczyc wystepy na YT, ale to nie to samo co siedziec tam i ogladac ich z bliska. Te emocje...

PS. Sorry za wszelkie bledy itp. nie mam polskich znakow na klawaiturze, a ortografia tez powoli zanika. Tak to jest jak sie mieszka w innym kraju. Jesze raz sorry. Very Happy

Krynia

To ja też!
UWAGA SPOILER!
Wszystko tu było perfekcyjne. Muzyka, fabuła, efekty specjalne, choreografia, scenografia i kukiełki dzieło sztuki!
Najlepiej zagrane role oczywiście Lopez i Walker. Humor, oddawanie emocji wyrazem twarzy. Bardzo się bałam tego, że będę widzieć Voldemorta i Malfoya. Nic z tych rzeczy. To były wspaniale wykreowane postacie. Richter na początku mnie nie zachwycił, ale z czasem jego robakowa postać rozwinęła się i było wspaniale Smile

Fajnie grali Dylan i Moses. Szkoda, że było ich tak mało, bo zostali przyćmieni przez głównych bohaterów Sad

No i oczywiście Evil Junior! Spluwa, papieros i różowe okulary. Oto nowe oblicze czystego zła! Very Happy

Muzyka mnie urzekła. Była zdecydowanie bardziej dopracowana niż w poprzednich musicalach. Chwała Darrenowi za nią. Jednak i tak ciesze się, że Darren ich nie śpiewał Razz

Będzie w ogóle możliwość ściągnięcia soundtracku za darmo?

Bardzo mnie zastanawia CZYM jest królowa i kto grał ojca Juniora Razz

Wszystko było tak piękne, że mogę tylko rzec! Very Happy

:

that's absurd

Moja reakcja na początku, w trakcie i po skończeniu oglądania była taka:

Właściwie to umarłam już zaraz po tym jak zobaczyłam cameosów i musiałam się pozbierać...

Począwszy od kostiumów, scenografii, kukiełek, efektów specjalnych, charakteryzacji, na fabule, muzyce, tekstach, grze aktorskiej i śpiewaniu kończąc...wszystko było profesjonalne.

O podziwie dla Darrena za napisanie muzyki i moich ulubionych piosenkach mówiłam już kilka razy (zresztą te same, które lubi VanillaNymph)...Do powyższych recenzji, z którymi zgadzam się w pełni dodam jeszcze, że uwielbiam ekspresję twarzy Mosesa Very Happy

Ah, i zakochałam się w Lauren. Potrzebowałam dużo czasu żeby do tego dojrzeć...chapeau bas.
Sceny, które mi się najbardziej podobały mam w podpisie więc się już nie będę dłużej rozpisywać. Kocham wielbię i miłuję! Od dzisiaj będę już zupełnie inaczej patrzeć na robaki Very Happy

edit:
OMG, Jaken...zaczęłam to pisać zanim zobaczyłam twój post, a brzmi jakbym spisała xD

Krynia

Nie szkodzi Hula Very Happy

Mamy podobny gust i lubimy noski XD

nacpla

Ja wstałam o 6 rano, żeby go obejrzeć Razz

(Ktoś tu wstał o 4?)
Oczywiście jest cudowny, niesamowity, totally awesome, po prostu brakuje mi słów. Już większość chyba została powiedziana, ale też się muszę wywnętrzyć. Cały aspekt wizualny: scenografia, kukiełki, efekty są przepiękne. Muzyka świetna. Gra aktorska genialna, na nowo zakochałam się we wszystkich StarKidach występujących tu. Brolden był seksownym złolem, Walker był uroczy, Dylan na zmianę uroczy i zły, Lauren była bamf, a jednocześnie komiczna, Joe Moses był uroczy i Julia... Joey oczywiście też! I Brant! Meredith była świetna, Denise też. Jaime nie miała dużej roli, ale też była wspaniała, Jim był po prostu Jimem, takim jakiego kochamy. xD I cameo "młodych" StarKidów było słodkie!

Ach, chcę to obejrzeć jeszcze raz! Przeklęta matura!!!

PS. VanillaNymph!!! Tęskniłam za Tobą! Tumblr jest taki pusty bez Ciebie!

VanillaNymph

Enhilien

Krynia

Dziewczęta. Czas matury to czas kiedy robi się wszystko poza nauką ;D
Czyli ogląda po 50 razy starship Very Happy

Enhilien

Ja tam jutro i pojutrze planuję obejrzeć AVPM, AVPS i Starship Very Happy

Stęskniłam się za nimi strasznie i nawet matura mnie nie powstrzyma!

Krynia

Ah!
Przypomniał mi się 1 minus spektaklu. September. To, że ja na jej twarz patrzeć nie mogę to tylko moje osobiste odczucie. Razz

Ale chodzi mi oczywiście o jej śpiew. Aktorką jest dobrą aczkolwiek śpiew to zdecydowanie nie jej działka i chyba powinna zostawić musicale.